Nie dość,że prawie w ogóle nie mam ostatnio czasu na szydełko to jeszcze mi się drutów zachciało. Postanowiłam nauczyć się robić na drutach i wczoraj zrobiłam pierwszą próbkę. Koleżanka pokazała mi jak to się robi i jakoś poszło:)) W środę następna lekcja a do tego czasu może uda mi się zrobić coś małego.
Świetnie Ci idzie. Bardzo udane początki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI super, do odważnych świat należy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Minha mãe faz tricô super bem. Acho lindo quem faz este trabalho artesanal. Parabéns pelo trabalho!
OdpowiedzUsuńBeijos, Kasia.
Bravo. No po prostu uważam , że jest super. Powodzenia oby tak dalej. Kiedy Ty masz czas, kochana na to ?
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz to świetnie wyszło. Brawo!!! oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Brawo, świetnie Ci idzie :)
OdpowiedzUsuńJa do tego w ogóle nie mam cierpliwości :)
Swietnie ci idzie,zapraszam na candy do siebie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKasiu zadziwiasz mnie jak najbardziej pozytywnie. Próbka wyglada znakomicie - jakbys juz dawno robiła na drutach. Tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńWcale nie widać, że to dopiero początki! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzyli ruszyłaś do boju!!!machasz drutkami:)tak trzymaj:)))Pozdrowionka:D
OdpowiedzUsuńO jakie piękne początki! Ja z drutami miałam trudne początki i one mnie zdecydowanie nie lubią i nie słuchają. Więc pozostawiłam je dla innych:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że pierwsza próbka wyszła całkiem dobrze. Moje próby wyglądały zdecydowanie gorzej, ale im więcej na drutach robiłam, tym lepiej to wyglądało.
OdpowiedzUsuń